PORTUGALIA I HISZPANIA dzień 2
14.09.2013r. II-gi dzień
Przy dźwiękach muzyki Fado snuję wspomnienia z pielgrzymki moich marzeń do Portugalii – Fatimy i Santiego de Compostela. W głowie i w oczach jest tak pełno przepięknych wspomnień, że aż trudno je opisać. Mimo to spróbuję odtworzyć II-gi dzień.
Po śniadaniu wyjechaliśmy autokarem zwiedzać Lizbonę. Lizbona to jedno z najpiękniejszych miast Europy, jak również ważny port transoceaniczny. Leży przy ujściu rzeki Tag zajmując 7 wzgórz. Znane jako „Królowa Tagu”. W 1755r. zostało zniszczone przez trzęsienia ziemi i liczne pożary. Przez prawie cały wiek trwały prace rekonstrukcyjne według projektu i nadzorowane przez Marques de Pombala. Obecnie miasto przeżywa nowy okres rozwoju gospodarki i kultury.
O godz. 9.00 uczestniczyliśmy we Mszy Św. w Kościele pod wezwaniem św. Antoniego. W kościele tym jest krypta – miejsce urodzin i chrztu świętego. Znajdują się w nim płytki azulejos z XVII w. przedstawiające życie św. Antoniego, który jest patronem Lizbony. Do końca XIV w. patronem miasta był św. Wincenty. Udajemy się do Katedry SE. Jest ona siedzibą kardynała - patriarchy Lizbony. Pod głównym ołtarzem znajdują się relikwie św. Wincentego. Niemal całkowicie zniszczona przez trzęsienia ziemi w 1755r. Wnętrze jest surowe, w stylu romańskim. W barokowej kaplicy Capela-mor znajdują się grobowce króla Alfonso IV i jego żony, a w kapliczkach wzdłuż okrągłej nawy można zobaczyć wiele grobowców ze spoczywającymi na nich posągami. W barokowej zakrystii mieści się Museu do Tesouro da Se – eksponuje się tu dzieła sztuki religijnej i relikwie. Jedziemy mostem Vasco da Gama = długi na 12km. Zatrzymujemy się na Terriero do Paco i podziwiamy Łuk Triumfalny. Rzeźby górnej części łuku przedstawiają alegorie koronacji. Cztery posągi poniżej ukazują: Viriato, Nuno Alvarez, Pombela i Vasco da Gamę. Na środku placu stoi konny monumeny króla Jose I. W budynkach wokół placu jest ratusz, siedziby wielu ministerstw i biur rządowych. W południowej części placu schody o nazwie Cais das Columnas prowadzą do wybrzeża Tagu. Udajemy się do górnej dzielnicy Bairro Alto ulicami usianymi karczmami i lokalami, gdzie śpiewa się słynne „Fado”.
Zmierzamy do windy Santa Justa skonstruowanej przez ucznia Eiffla. Podziwiamy ją tylko z ulicy, gdyż zbyt wielu turystów chce się nią dostać na górę w celu podziwiania panoramy miasta. Niedaleko Santa Justa znajdują się ruiny Convento do Carmo. Jego wielkie ostrołuki okazują nam klęskę, jaką było trzęsienie ziemi. Spacerujemy po dzielnicy Alfama mając w planach odwiedziny klasztoru Hieronimitów – Mosteiro Dos Jeronimos. Jest to jeden z najważniejszych monumentów miasta. Dzieło w stylu manuelińskim zostało ufundowane w 1502r. przez króla Manuela, ukończone w 1572r. Kościół udekorowany jest wieżyczką posiadającą kopułę z XIX w.
W wielkim wnętrzu zadziwia nas delikatna dekoracja oraz zespół filarów pokryty ornamentowymi rzeźbami. Pod wysokim chórem znajdują się nagrobki Vasco da gama i Camoes, a w Sali do Capitulo – Alexandre Herculano. Nawa poprzeczna podtrzymywana jedynie przez dwa filary jest dziełem mistrzowskim. Przetrwały one trzęsienie ziemi. Następnym klejnotem architektonicznym jest zakrystia i przepiękny krużganek. Jest on przyozdobiony rzeźbami, medalionami oraz żebrowaniem wykonanym w kamieniu z Alcantra. Wokół krużganku mieszczą się: refektarz z płytkami ceramicznymi oraz sala kapitualna. W tym klasztorze został podpisany Traktat Lizboński (13.XII.2007r.) Wydarzenie to upamiętnia tablica położona na ziemi z podpisami wszystkich premierów.
Jeszcze nie otrząsnęliśmy się po cudownych widokach, a już mamy przed sobą monument zadedykowany odkryciom morskim oraz przedsiębiorstwom żeglugi. Padrao Dos Descobrimentos.
Jest to imoponujący zestaw architektoniczny powstały w 1960r. dla upamiętnienia 500-ej rocznicy śmierci Henrique o Navegador. Na placu przed monumentem ułożony z marmurowej mozaiki jest wielki kompas. W centrum kompasu – mapa zasięgu odkryć geograficznych Portugalczyków. Z tego placu widoczny jest most 25-go Kwietnia, który został skonstruowany ze stali. Liczy ponad 2 km długości, a dwa wielkie filary podtrzymują go nad Tagiem. Na przeciwległym brzegu wznosi się posąg Cristo Rei – 28 metrowa rzeźba – replika monumentu Chrystusa Odkupiciela z Rio de Janeiro.
Przenosimy się do Belem, gdzie podziwiamy mistrzowskie dzieło w stylu manuelińskim. Wieża w Belem stoi na rzece Tag. Konstrukcja nakazana przez króla Manuela zaprojektowana przez Francisco de Arruda między 1515 a 1521r. Struktura budynku romańsko-gotycka, ale ornamentacja arabska nadaje mu egzotyczny wygląd. Galeria budowli była wykorzystywana, aby kontrolować żeglugę. Tuż obok wieży można zobaczyć drewniany samolot, którym Carval przeleciał z Portugalii do Brazylii. Udajemy się do centrum Balem. Nawiedzamy kościół Matki Bożej, który znajduje się w tym mieście. Portal wejściowy zdobią umieszczone ponad drzwiami trzy nisze. Ich wnętrza dekorują sceny przedstawiające Zwiastowanie, Boże Narodzenie i Pokłon Trzech Króli. Z boku posągi fundatorów klasztoru, po lewej postać klęczącego króla Manuela. Po modlitwie i zwiedzaniu kościoła jedziemy do Cabo de Roca. Na północnym zboczu góry Sintra, między przepaściami, lasami oraz źródłami usytuowane jest miasto Sintra, idealne miejsce na odpoczynek. Stało się ono ulubionym miejscem monarchów i artystów. Znajduje się tutaj znaczna ilość sklepów rzemieślniczych, jak również antykwariatów. W sercu starego miasta dominuje Pałac Królewski. Posiada on dwa dziwne, stożkowe, wysokie kominy. Pod kominami znajduje się wielka kuchnia, gdzie przyrządzano uczty królewskie. Wewnątrz pałacu znajduje się najznaczniejsza kolekcja mozaik mundajskich na całym świecie. Piękne komnaty między innymi Sala de Sol, której strop jest przyozdobiony wizerunkami srok trzymającymi w dziobach róże z napisem „por Bem” (dla dobra). Według legendy João I wymówił te słowa kiedy został zaskoczony w czasie całowania jednej z dam dworu. Aby ukrócić plotki, król nakazał namalować na sklepieniu tyle srok ile dam było wówczas na dworze. Mieliśmy okazję zobaczyć pałacyk i ogrody magnata kawowego. Na końcu trasy biegnącej wzdłuż oceanu znajduje się przylądek Cabo da Roca. Piękne, urwiste zbocze liczące 140 m wysokości z latarnią morską na szczycie. On właśnie jest geograficznie najbardziej zachodnim punktem kontynentu europejskiego. W nagrodę za przybycie w to miejsce mogliśmy zakupić pamiątkowe certyfikaty z naszymi nazwiskami.
Około 19.30 przyjechaliśmy do Fatimy. Zakwaterowanie, kolacja, chwila oddechu i chociaż bolały nas nogi o godzinie 21.15 z utęsknieniem i radością poszliśmy przywitać się z Matką Boską w kaplicy objawień. Ze łzami w oczach odmawialiśmy różaniec w różnych językach świata uczestnicząc w procesji światła ze świecami.
Tak właśnie zakończył się ten dzień.
Irena Milczanowska